Magdalena Lelicka 4 urodziny firmy
||

Czwarte urodziny mojej firmy i świętowanie sukcesu przez duże S

Kilka dni temu jedna z moich ulubionych klientek, uświadomiła mi, że 19 listopada to ŚWIATOWY DZIEŃ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI KOBIET! A ja dokładnie 4 lata temu złożyłam podpis w Urzędzie Miasta w Chorzowie i zaczęłam oficjalną działalność firmy. Czy mogłam sobie wybrać lepszy dzień na świętowanie kolejnych urodzin mojego biznesu? Czy wybrałam ten dzień świadomie? Oczywiście że nie, ale nie wierzę w przypadki.

Śmiałam się przez łzy, kiedy rozmawiałam o tym z Mężem, bo nie miałam siły na świętowanie urodzin i sukcesu. Byłam przeziębiona, zmęczona i przepracowana – ot, jeden z wielu kryzysów. Dopiero dzisiaj na spacerze uświadomiłam sobie, że buduję ten biznes od 4 lat i że osiągnęłam dużo więcej niż zakładałam na starcie.

To mój urodzinowy post więc chyba mogę się – odrobinę nieskromnie – pochwalić naszym (moim i mojego Męża) sukcesem. Co roku w Sylwestra siadam z kartą papieru i zapisuję sobie cele do zrealizowania, prywatne i zawodowe. Wypisuję nawet te, które wydają mi się na dany moment nieosiągalne. Dokładnie tak samo zrobiłam w 31 grudnia 2021.

Magdalena Lelicka

Dzisiaj jest listopad, a ja już dawno odhaczyłam wszystkie cele z listy.

Stabilny, miesięczny cel finansowy osiągnęliśmy w już w sierpniu.
A w tej chwili jest on już o 30% wyższy od planowanego.

Na pokładzie mamy stałych (już od kilku lat) Klientów i nowych, którzy zaufali mojemu 5- letniemu doświadczeniu.

W ofercie firmy są nowe usługi, a ja od roku udzielam INDYWIDUALNYCH KONSULTACJI z zakresu marketingu w social mediach.

I największa zmiana, jest z nami na pokładzie Kasia, która od niedawna wspaniale wspiera mnie w codziennych obowiązkach. Okazuje się, że nie wszystko muszę robić sama i że wyjście z roli ZOSI SAMOSI tak bardzo nie boli. 😉 KASIA SUPER, ŻE Z NAMI JESTEŚ!

W listopadzie miałam przyjemność wzięcia udziału w „Śniadaniu biznesowym dla kobiet” w Warszawie, zorganizowanym przez Mistrzynię Sprzedaży Natalię z Dziewczyny na Swoim. Natalia zapytała mnie na tym spotkaniu jakie błędy popełniłam w swoim biznesie. To dosłownie materiał na osobny wpis, ale wiem, że każdy z tych błędów przyczynił się do tego, że jestem teraz w miejscu, w którym jestem.

Natalia zapytała mnie też, co sprawia, że wstaję każdego dnia i pomimo kryzysów się nie poddaję. Kurczę – musiałam się chwilę zastanowić – bo przecież odpowiedź w stylu: kocham to co robię, praca to moja pasja itd.., to wszystko prawda, ale nie to daje mi siłę do działania. To też nie to, że jestem panią swojego losu, mogę pracować zdalnie, z domu – uwierz mi to wszystko ma też sporo minusów. I wtedy mnie olśniło – najbardziej motywują mnie moi Klienci. Uwielbiam z nimi pracować, wspierać ich biznesy w rozwoju, uwielbiam z nimi o biznesie rozmawiać. Okazuje się, że wszyscy mamy podobne problemy.

Moim największym obecnie jest tzw. „klęska urodzaju”, mam więcej chętnych do współpracy niż zasobów. Mamy projekty, które czekają w koleje i będą zrealizowane dopiero w lutym. KOBIETO, więc na co Ty narzekasz – zrealizowany cel finansowy i klienci, którzy czekają w kolejce. Oczywiście, że jestem z tego powodu szczęśliwa. Zbieram owoce swojej ciężkiej pracy (mojej i Męża, który wspiera mnie od samego początku, a teraz jest drugą połową firmy). Kiedyś nie przeszło by mi to przez gardło, a teraz to powiem OSIĄGNĘŁAM SUKCES.

Ale klęska urodzaju to zupełnie nowe wyzwania dla mnie, których się nie spodziewałam. To nowe obowiązki, którym muszę sprostać. To podejmowanie trudnych decyzji, których kiedyś nie musiałam podejmować. To większa odpowiedzialność. To więcej żmudnej pracy – a coraz mniej tej kreatywnej, którą uwielbiam. A najbliższe tygodnie to czas, w którym muszę zastanowić się w którym kierunku firma ma się dalej rozwijać. Firma i ja.


W tym roku bardzo ciężko pracowałam nad swoim rozwojem osobistym, swoimi przekonaniami, rozwojem zawodowym i łączyłam to z normalną pracą w firmie i byciem Mamą. Efekt jest taki, że organizm się lekko zbuntował (spokojnie już wdrażam plan naprawczy), ale tak głęboko w środku mam motyle w brzuchu i jestem z siebie naprawdę dumna. Chcę to robić nadal i na jeszcze wyższym poziomie, a wysiłek tych kilku miesięcy i wiele wiele wyrzeczeń było tego wartych. Media społecznościowe kręcą mnie jeszcze bardziej.

Jeśli czytasz ten wpis i zastanawiasz się czy warto walczyć to ja Ci powiem, że TAK nawet jeśli cały świat dookoła krzyczy, że nie – ale uczulę Cię – musisz mieć w sobie bardzo dużo siły, determinacji i samodyscypliny. Musisz nauczyć się wybierać i działać PRIORYTETOWO. Bądź ekspertem w swojej branży i nie rozdrabniaj się. Nie chwytaj kilku srok za jeden ogon. „Zrób” jeden biznes, ale na NAJWYŻSZYM POZIOMIE, bo na bylejakość w dzisiejszych czasach nie ma już miejsca.

Mogę wszystko!

I najważniejsza rzecz na koniec – jeśli Twoje otoczenie Cię nie wspiera – zmień je, łatwiej jest odnieść sukces z ludźmi, którzy w Ciebie wierzą.

Jesteś Kobietą, masz w sobie więcej siły niż Ci się wydaje.

Zostawiam Cię z moim mottem na najbliższe miesiące – z przymrużeniem oka oczywiście: CZY JEST TANIO? NIE! JEST DOBRZE. JEST DOBRZE, WIĘC NIE JEST I NIE BĘDZIE TANIO! 😉 Wyceniaj swoje usługi i produkty wysoko i nieść za nimi tak samą wysoką jakość!

Tęskniłam za blogowaniem – ale w tym roku musiałam wybierać, z czego zrezygnować, a na czym się skupić. Blog ucierpiał, ale firma rozwinęła skrzydła. Obiecuję pojawiać się tutaj częściej.

Koniecznie daj mi znać czy dobrnęłaś do końca!

Wszystkiego najlepszego dla mnie i dla Ciebie – w końcu to nasze wspólne święto!

ŚWIATOWY DZIEŃ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI KOBIET!





Podobne wpisy